Ja ferie zaczęłam jako jedno z pierwszych województw.
Chciałam je spędzić jak najbardziej aktywnie i udało mi się to.W pierwszym tygodniu prawie każdy dzień spędzałam ze znajomymi z którymi od wakacji się nie widziałam i strasznie się za nimi stęskniłam. W drugim tygodniu prawie codziennie jeździłam konno.W stajni byłam we wtorek,środę i czwartek .
Czwartek miał być takim cudownym dniem słońce świeciło ,aż chciało się wsiadać na konie.
Ja dostałam Bilarda i razem z trenerką i dwoma koleżankami wyruszyłyśmy w teren.
Słońce świeciło i wybrałyśmy się do lasu było naprawdę cudownie .Na ostatniej prostej gdzie już widziałyśmy stajnię konie się spłoszyły i ruszyłyśmy ostrym galopem przed siebie.Nie mogłyśmy ich wo ogóle zwolnić aż w pewnym momencie mój koń zaczął skakać z czterech nóg i na san koniec takiego mi barana wysadził że przeleciałam nad nim ,zaryłam kaskiem i prawym barkiem o ziemię i wylądowałam w stercie patyków.Chwilę leżałam na ziemi ,bo byłam w szoku i nie wiedziałam co się właśnie stało.No ale nie można wiecznie leżeć na ziemi podniosłam się otrzepałam i z wyśmienitym humorem z powrotem wsiadłam na bilarda i ruszyłyśmy do stajni .Można by pomyśleć że to koniec mojego
A wy kiedy zaczynacie ferie i jak zamierzacie je spędzić?
Do zobaczenia w następnym poście Julia
♥Dzięki za każde obserwacje♥
♥♠♥♣Zaobserwowałeś to napisz w kom ana pewno również się odwdzięczę♥♣♥♠